|
Dzisiaj o godzinie 17:00 odbył się mecz pomiędzy Dalinem Myślenice a zespołem rezerw Cracovii Kraków. "Pasy" przyjechały w bardzo mocnym składzie, od początku meczu grali bowiem znani z pierwszej ligi Marek Baster, Piotr Bania oraz Mateusz Jeleń, a w drugiej połowie na boisko weszli także Bartłomiej Dudzic i Joao Paolo Heidemann. Mecz toczony był w dość powolnym, niemrawym tempie. Mało było sytuacji podbramkowych zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, a najlepszą akcję meczu przeprowadził w drugiej połowie wspomniany Bartłomiej Dudzic, który po krótkim rajdzie trafił w słupek. O ile pierwsza połowa toczona była prawie całkowicie pod dyktando "Biało-zielonych", w drugiej części meczu zespół przyjezdny obudził się i remis jest wynikiem dość sprawiedliwym, lecz ze wskazaniem na Dalin. Pomimo dobrej postawy bloku defensywnego słabo zaprezentowali się dziś napastnicy, którzy prawie w ogóle nie stworzyli groźnych sytuacji. Mimo wszystko, szkoda straconych punktów, ponieważ mecz był absolutnie do wygrania, a w takim przypadku znacznie polepszyłaby się sytuacja Dalinu w tabeli i można by teraz myśleć już o utrzymaniu miejsca premiowanego awansem, zamiast o walce o to miejsce.
Sędzia wykazał się dość dużym zdecydowaniem, pokazując siedem żółtych kartek i jedną czerwoną, ale w pewnych sytuacjach mógł zachować się zdecydowanie lepiej, przez co gra nie byłaby tak ostra. W każdym razie, na pewno zanotował lepszy występ niż sędziowie liniowi, którzy mieli problemy z refleksem i koncentracją.
Kibice dopisali, stadion był wypełniony niemal po brzegi. Doping był w miarę kulturalny, choć niestety dało się słyszeć wulgaryzmy oraz parę rasistowskich odzywek w stronę Brazylijczyka Heidemanna. Na całe szczęście, były to pojedyncze incydenty, szybko zagłuszane przez prawdziwych kibiców.
W ramach ciekawostki: Na meczu obecni byli prezes Cracovii Janusz Filipiak oraz pierwszy trener Stefan Majewski.
Post został pochwalony 0 razy
Sędzia wykazał się dość dużym zdecydowaniem, pokazując siedem żółtych kartek i jedną czerwoną, ale w pewnych sytuacjach mógł zachować się zdecydowanie lepiej, przez co gra nie byłaby tak ostra. W każdym razie, na pewno zanotował lepszy występ niż sędziowie liniowi, którzy mieli problemy z refleksem i koncentracją.
Kibice dopisali, stadion był wypełniony niemal po brzegi. Doping był w miarę kulturalny, choć niestety dało się słyszeć wulgaryzmy oraz parę rasistowskich odzywek w stronę Brazylijczyka Heidemanna. Na całe szczęście, były to pojedyncze incydenty, szybko zagłuszane przez prawdziwych kibiców.
W ramach ciekawostki: Na meczu obecni byli prezes Cracovii Janusz Filipiak oraz pierwszy trener Stefan Majewski.
Post został pochwalony 0 razy
